Lemingi? Słoiki? Warszawka?
Słyszeliście te określenia?
Pewnie większość z Was tak. Ja o ich istnieniu dowiedziałam się całkiem niedawno.
Dlatego też śpieszę Wam donieść, że zostałam Słoikiem ;))
W zasadzie to prawie Słoikiem ;))
Kto to jest słoik?
Człowieczek, który przeprowadził się do Warszawy, ale na weekendy wraca do domu i przywozi z niego jedzenie w słoikach.
Ja jestem człowieczkiem, który właśnie się przeprowadził... prawie do Warszawy (mieszkam i pracuję pod Warszawą), do domu jeżdżę prawie co weekend (a tak naprawdę to duużo rzadziej), przywożę prawie słoiki (jak na zdjęciu widzicie są to prawie domowe słoiki z prawdziwie sklepowym sosem).
Waszym zdaniem jestem słoikiem? Czy jednak prawie słoikiem? ;))
Korzystając z okazji chciałabym zapowiedzieć utworzenie nowego cyklu o tajemniczo brzmiącej nazwie PPS ;))
Do zobaczenia. I trzymajcie za mnie kciuki w tej prawie-Warszawie :))
Pewnie, że trzymamy! :*
OdpowiedzUsuńNie dziękuję ;))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń"prawie" trzymam kciuki ;)
OdpowiedzUsuńdyziocha Jo Ko... "prawie" dziękuję :) i wpadaj do mnie częściej :))
OdpowiedzUsuńDzięki za ten wpis.
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :-)
Usuń