Podobno każda prawdziwa kobieta powinna mieć siedem par jeansów, siedem spódnic, siedem bluzek, siedem swetrów, siedem sukienek i JEDNĄ torebkę. Aby zrealizować taki plan należy udać się na zakupy. Dlatego zapraszam Was na istny festiwal marek, w Egipcie każda kobieta znajdzie coś dla siebie ;))
B jak....
C jak...
D jak...
P jak...
A na koniec istna wisienka na torcie:
(naprawdę nie wiem skąd to się tam wzięło :D)
W Egipcie podróbki znanych marek można znaleźć na każdym kroku. Nawet oryginalne egipskie skóry są "made in china". Niestety zdarzają się osoby, które kupują podróbki udając, że mają "oryginały". Ja osobiście uważam kupno takich produktów za absolutnie niedopuszczalne, pomijając już kwestie jakości takich rzeczy, mogą być one zwyczajnie niebezpieczne dla naszego zdrowia.
Przepraszam za jakość zdjęć, w większości były one robione z ukrycia. I chyba nie jestem prawdziwą kobietą - już dawno przekroczyłam magiczną siódemkę, nie wspominając już o jednej torebce ;)))
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Dopuszczacie taką możliwość, czy jesteście przeciwne? Dlaczego? No i przede wszystkim, czy uznajecie zasadę siedmiu rzeczy z każdego rodzaju i jednej torebki? ;) Zapraszam do dyskusji.
Hahaha, egipski alfabet, niezła masakra :D Ja podróbek nie lubię, zawsze jednak "taniość" widać, no i podróbki raczej nie mają takich właściwości, jak rzeczy oryginalne. W przypadku niektórych produktów faktycznie możemy się obawiać o własne bezpieczeństwo/zdrowie...
OdpowiedzUsuńJeszcze zapomniałam o jednym aspekcie. W zasadzie to nie wiadomo kto wykonywał dany produkt i czy dostał za to wynagrodzenie.
UsuńBiedronka zwaliła mnie z nóg :D Ja podczas ostatniej wizyty w Egipcie widziałam H&M :))) tiaaaa...
OdpowiedzUsuńSiedem bluzek? Siedem sukienek? JEDNA torebka? Yhm, chyba na kwartał ;)))
Wydaje mi się, że jednak biedronka jest bardziej zaskakująca niż h&m ;)
UsuńRozbawił mnie "kwartał" :D w takim wypadku jestem prawdziwą kobietą ;))
a no w egipcie w turcji tez mozna sie zaopatrzec w takowe marki, ba nawet we wloszech na ulicach sprzedaja :)
OdpowiedzUsuńW moim mieście też można trafić na tego typu okazje, ale w Egipcie było tego dosłownie zatrzęsienie.
UsuńJa jestem przykładem lumpeksowej myszy, kocham second handy. Można wyszukać tam unikatowe rzeczy za przysłowiowy grosik, także porządną torbę. Osobiście jestem posiadaczką jednej, niewiarygodnie zniszczonej, ukochanej torby ze skóry i trzech szmacianych :D Jedna w kropeczki, druga ze sztruksu a trzecia z dżinsu z plecionką. Amen. A wybieram się na komunię syna znajomej i żadna z nich nie pasuje do kreacji :D:D
OdpowiedzUsuńJa jeśli chodzi o torebki to już dawno popłynęłam :D Do lumpeksów nie mam cierpliwości jakoś.. poza tym zawsze mi ciężko podjąć decyzję, czy dana rzecz jest fajna.. czy jednak "zbyt lumpeksowa"
OdpowiedzUsuń